Style ubierania dwudziestolatków

Autor: · Zostaw komentarz 

Jak ubierają się dzisiejsi dwudziestolatkowie? Czy „zły styl” to po prostu brak stylu? Czym kierują się w wyborze kompletowania swoich szaf?

„Trendy”, „passe”, „top”, „hit”, „coll”, „free style” i niewątpliwie „lans”, to praktycznie podstawowe rzeczowniki, które tak naprawdę są determinantami dzisiejszej mody młodych ludzi. Ubierają się oni tak jak nakazują im wielkie sieci handlowe, kolorowe czasopisma, top żurnale, najbardziej cenieni styliści, projektanci branży modowej, a także ich idole. Moda dwudziestolatków bardzo często wiąże się ze środowiskiem, w jakim im przyszło, na co dzień egzystować, funkcjonować (otoczenie często ma ogromny wpływ na nasz wizerunek), a także w dużym stopniu z filozofią życia, jakiej są wierni czy z subkulturą, do której przystają. Środowisko, czyli swoiste otoczenie z kolei bardzo często powiązane jest z muzycznymi upodobaniami, które w równie istotnym stopniu wpływają na nasz wygląd. Stąd też spotykamy stylizację mocno nasączoną muzyką metalową, rockową, hip-hopową, reggae, punk, folk, czy pop’ową.

Czy istnieją różnice między stylem ubierania na różnych wydziałach studiów?

Autor: · Zostaw komentarz 

Jak to jest z tą modą wydziałową, czy faktycznie ona w ogóle jeszcze istnie – bo trzeba przyznać, iż „kiedyś” takowa była zauważalna. Jedno możemy powiedzieć z całym przekonaniem, co student to inny trend, inna stylizacja, inne charakterystyczne dla niego atrybuty, jeden nosi kapelusz „ala” Al Pacino, drugi czapkę bejsbolówkę. Ale powróćmy do meritum, stylizacje wydziałowe w dzisiejszej dobie już nieco się zatarły – student informatyki czy górnictwa bywa już mocno metro seksualny, natomiast studentka filologii polskiej czy psychologii nie koniecznie musi nosić obwisłe korale, długie spódnice i wiecznie bujać w chmurach (zarówno modowo jak i ideowo). Moda studencka jest już bardziej kierowana panującymi trendami w świecie mody, niżeli „wydziałową tradycją”. Oczywiście czasem bywa i tak, że dany kierunek, bądź wydział jakby wymusza na nas pewien „uniform” – studentka chemii czy medycyny zapewne częściej będzie nosić bawełniane koszulki, jenasy i buty na płaskich obcasach, gdyż po prostu jest to wygodniejsze podczas zajęć laboratoryjnych, jednakowoż zaraz niech tylko przydarzy się okazja wskoczy w szpilki i legginsy.